Autor: Maggie Stiefvater
Tytuł oryginału: "Lament. The Faerie Queen's Deception"
Wydawnictwo: Illuminatio
Liczba stron: 320
Moja ocena: 5/6
Maggie Stiefvater to amerykańska autorka po której książki chętnie sięga młodzież jak i również dorośli. Jej powieść "Drżenie" to jedna z najbardziej znanych książek o wilkołakach. "Lament. Intryga Królowej Elfów" to kolejny paranormal romance autorki z którym miałam okazję się zapoznać.
Główną bohaterką książki jest szesnastoletnia Deirdre Monghan, która uwielbia grać na harfie i ma do tego niebywały talent. Często jeździ na konkursy, lecz trema powoduje iż zawsze ląduje w ubikacji. Mało ciekawe i romantyczne, ale to właśnie w jednej z toalet poznaje Luke'a, który odrazu zdobył sobie jej sympatię. Deirdre spędza z chłopakiem coraz więcej czasu i tak rodzi się między nimi uczucie. W tym samym czasie wokół harfistki pojawia się dużo czterolistnych koniczynek, które mają przynosić szczęście. Niestety to nie jest dobry znak. Razem z koniczynami i zapachem tymianku pojawiają się tajemniczy ludzie i zjawiska. Deirdre odkrywa zdolność do telekinezy i czytania w myślach. W ten sposób dowiaduje się, że Luke'a jest niebezpieczny, a jej najlepszy przyjaciel James ją kocha. Gdy umiera babcia Deirdre, która dała jej w prezencie żelazny pierścień, James ma poważny wypadek i policja nie może znaleźć jego ciała oraz znika Luke - dziewczyna wie, że naraziła się Królowej Elfów. By uratować swojego przyjaciela Jamesa i chłopaka na którym jej zależy Luke'a, Deirdre musi stawić czoło fejom i ich Królowej. Jak potoczą się losy bohaterów? Czy Deirdre uratuje życie osób, na których jej zależy?
Muszę przyznać, że "Lament..." to kolejna bardzo dobra książka, która wyszła spod pióra pani Stiefvater. O wróżkach napisano już wiele książek. Znane są nam pod nazwą elfy, piksy czy w końcu fejowie jak przedstawiła je nam autorka.
Książka Maggie Stiefvater wyróżnia się na tle innych swoim niezwykłym, intrygującym i fascynującym światem. Jedną z wielu zalet powieści jest to, że magia tkwi w każdej stronie. Autorka sprytnie umieściła nutkę tajemnicy, magii i świata elfów na kolejnych stronach książki. Oprócz tego bohaterowie wzbudzają sympatię. Wprawdzie mamy do czynienia z trójkątem miłosnym jak w prawie każdym paranormal romance, ale nie rzuca się on bardzo w oczy. Język i styl autorki jest lekki i przyjemny dzięki czemu łatwo i szybko czyta się historię Deirdre. W powieści znajdziemy ciekawe opisy natury jak i również uczucia rodzącego się między główną bohaterką i tajemniczym Lukiem.
"Lament. Intryga Królowej Elfów" to ciekawa i momentami zabawna historia. Dynamiczne akcje, barwni bohaterowie i osnuci nitką tajemnicy fejowie - to wszystko znajdziemy w książce. Warto sięgnąć i zatracić się w tej lekturze. Pozytywna i intrygująca powieść obok której nie da się przejść obojętnie.
Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu ILLUMINATIO :)
Jeśli spodoba mi się "Drżenie", to i po tę serię sięgnę :)
OdpowiedzUsuńJestem prawie pewna, że "Drżenie" przypadnie Ci do gustu :) Mi osobiście bardzo się podobało i niedługo sięgnę po dalsze części, które leżą na półce :)
UsuńNie czytałam żadnej książki tej autorki i pora to nadrobić bo każdy poleca jej wszystkie książki. :D Lament już od dawna mam w planach i może niebawem nadarzy się okazja, aby przeczytać ^^
OdpowiedzUsuńW sumie nie słyszałem nigdy o tej książce a samo nazwisko autorki obiło mi się o uszy za sprawą innej, bardzo popularnej serii, która wyszła spod jej pióra. Być może sięgnę po lekturę aczkolwiek nie jestem do końca przekonany. Dodaję do obserwowanych i zapraszam do mnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :3
Nie znam ani książki, ani autorki, ale zachęcasz moja Droga :) Pewnie się skuszę, chociaż mój budżet jest mocno nadszarpnięty ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam "Drżenie", które zrobiło na mnie duże wrażenie i tą serię również chciałabym przeczytać. Ale postanowiłam sobie, że najpierw skończę jedną serię tej autorki by rozpocząć czytać drugą. Jednak nie wiem czy dam radę dotrzymać tego postanowienia, bo bardzo mnie do niej ciągnie a póki co nie mam jeszcze przy sobie "Niepokoju" i "Drżenia"... Oj, nie pomagasz mi tą recenzją! :P
OdpowiedzUsuńnie czytałam jeszcze żadnej z książek autorki, ale ta wydaje się być ciekawa, rozejrzę się za tą serią :)
OdpowiedzUsuńJeszcze zastanowię się nad tą książką (: Nie jestem do końca przekonana, może kiedyś.
OdpowiedzUsuńAle ładnie się tu zrobiło :D
Chyba na razie spasuję. Póki co, mam inne książki na półce, ale jeszcze pomyślę. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńChoć książka na pierwszy rzut oka nie jest w moim typie, jest natomiast godna uwagi i dlatego po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że szatę graficzną teraz masz świetną! :)
Dziękuję bardzo :)
Usuń