Tytuł: "Dziewiętnaście minut"
Autor: Jodi Picoult
Tytuł oryginału: "Nineteen Minutes"
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 688
Moja ocena: 6-/6
Szkoła to miejsce, które ma być naszym drugim domem. Nauczyciele mają być jak rodzice, a inni uczniowie jak rodzeństwo. Ta bajka sprzedawana jest nam od dzieciństwa. Dopiero później dorastając i nabierając doświadczenia spostrzegamy, że jest inaczej. Szkoła staje się miejscem gdzie możemy spotkać swoich znajomych, ale również wrogów. Dla niektórych okres edukacji może być jednym z najmilszych wspomnień, dla drugich istnym piekłem na Ziemi.
Peter Houghton od dzieciństwa był poniżany psychicznie i fizycznie. Zaczęło się niewinnie od podstawienia nogi i wyrzucenia ulubionego pudełka na śniadanie, a skończyło na wpychaniu do szafki, rozesłaniu prywatnego miłosnego listu do wszystkich uczniów szkoły i publicznemu obnażeniu ciała. Na domiar złego przyjaciółka z dzieciństwa Josie, odcięła się od Petera i przyłączyła do "mięśniaków", którzy się nad nim znęcają. Chłopak nie może poradzić sobie z tą sytuacją i postanawia się zemścić. Wkłada do plecaka broń i wychodzi by zmienić życie mieszkańców Sterling w piekło.
Za każdym razem gdy skończę czytać powieść Jodi Picoult siedzę oniemiała przez 5 minut i jedyne do czego jestem zdolna to gapienie się w jeden punkt. Autorka po raz kolejny pokazała na co ją stać. Słynie z podejmowania trudnych tematów i za każdym razem przedstawia je po mistrzowsku. Czytanie powieści Picoult sprawia mi ogromną przyjemność ponieważ wiem, że zawsze czeka mnie jakaś niesamowita historia i że nie zawiodę się na tej autorce.
Picoult podjęła się trudnego tematu jakim jest znęcanie psychiczne i fizyczne. Czytając tę powieść miałam mieszane uczucia. Bardzo współczułam Peterowi i całym sercem życzyłam mu by jego męki w końcu się skończyły. Było mi go żal i najchętniej sama wpisałabym się w książkę i broniła go na każdym kroku. Z drugiej strony nie mogę sobie wyobrazić jaki ból i stratę odczuwają rodzice uczniów i mieszkańcy Sterling. Rozumiałam pobudki Petera i to czym się kierował. Jednak nie mogę do końca się zdecydować za kim stanąć. To bardzo trudny wybór i wątpię, że opowiem się kiedyś za którąś ze stron.
Pewnie zastanawiacie się czemu Peter był poniżany. Odpowiedź nie jest prosta gdyż to zwykły chłopiec. Nikomu nie przeszkadzał, nic nie zrobił i był kompletnym przeciwieństwem swoich rówieśników. Może właśnie to skłoniło innych do obrania go sobie za cel szyderstw i poniżania. Może właśnie w ten sposób wybrali najsłabsze ogniwo.
Po raz kolejny jestem pod ogromnym wrażeniem talentu Jodi Picoult. Każda jej powieść porusza tematy skomplikowane dla społeczeństwa. Tematy, które ludzie pomijają milczeniem i najzwyklej w świecie bagatelizują. "Dziewiętnaście minut" to książka, która oderwie Was skutecznie od rzeczywistości. Sprawi, że będziecie o niej myśleć i zastanawiać się czy sytuacja przedstawiona w powieści może dziać się tuż przed Waszym nosem. Polecam serdecznie i chylę czoła przed Picoult.
PS. Dołączyłam do Google+ i zachęcam wszystkich do dodania mnie do kręgów by być na bieżąco :) Wyjeżdżam dzisiaj do Warszawy (tj. środa) by się przeprowadzić (studia, nowe mieszkanie, nowe życie) i wrócę niebawem. Miłego wypoczynku przy świetnych książkach!
Czytaj dalej
Autor: Jodi Picoult
Tytuł oryginału: "Nineteen Minutes"
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 688
Moja ocena: 6-/6
Szkoła to miejsce, które ma być naszym drugim domem. Nauczyciele mają być jak rodzice, a inni uczniowie jak rodzeństwo. Ta bajka sprzedawana jest nam od dzieciństwa. Dopiero później dorastając i nabierając doświadczenia spostrzegamy, że jest inaczej. Szkoła staje się miejscem gdzie możemy spotkać swoich znajomych, ale również wrogów. Dla niektórych okres edukacji może być jednym z najmilszych wspomnień, dla drugich istnym piekłem na Ziemi.
Peter Houghton od dzieciństwa był poniżany psychicznie i fizycznie. Zaczęło się niewinnie od podstawienia nogi i wyrzucenia ulubionego pudełka na śniadanie, a skończyło na wpychaniu do szafki, rozesłaniu prywatnego miłosnego listu do wszystkich uczniów szkoły i publicznemu obnażeniu ciała. Na domiar złego przyjaciółka z dzieciństwa Josie, odcięła się od Petera i przyłączyła do "mięśniaków", którzy się nad nim znęcają. Chłopak nie może poradzić sobie z tą sytuacją i postanawia się zemścić. Wkłada do plecaka broń i wychodzi by zmienić życie mieszkańców Sterling w piekło.
Za każdym razem gdy skończę czytać powieść Jodi Picoult siedzę oniemiała przez 5 minut i jedyne do czego jestem zdolna to gapienie się w jeden punkt. Autorka po raz kolejny pokazała na co ją stać. Słynie z podejmowania trudnych tematów i za każdym razem przedstawia je po mistrzowsku. Czytanie powieści Picoult sprawia mi ogromną przyjemność ponieważ wiem, że zawsze czeka mnie jakaś niesamowita historia i że nie zawiodę się na tej autorce.
Picoult podjęła się trudnego tematu jakim jest znęcanie psychiczne i fizyczne. Czytając tę powieść miałam mieszane uczucia. Bardzo współczułam Peterowi i całym sercem życzyłam mu by jego męki w końcu się skończyły. Było mi go żal i najchętniej sama wpisałabym się w książkę i broniła go na każdym kroku. Z drugiej strony nie mogę sobie wyobrazić jaki ból i stratę odczuwają rodzice uczniów i mieszkańcy Sterling. Rozumiałam pobudki Petera i to czym się kierował. Jednak nie mogę do końca się zdecydować za kim stanąć. To bardzo trudny wybór i wątpię, że opowiem się kiedyś za którąś ze stron.
Pewnie zastanawiacie się czemu Peter był poniżany. Odpowiedź nie jest prosta gdyż to zwykły chłopiec. Nikomu nie przeszkadzał, nic nie zrobił i był kompletnym przeciwieństwem swoich rówieśników. Może właśnie to skłoniło innych do obrania go sobie za cel szyderstw i poniżania. Może właśnie w ten sposób wybrali najsłabsze ogniwo.
Po raz kolejny jestem pod ogromnym wrażeniem talentu Jodi Picoult. Każda jej powieść porusza tematy skomplikowane dla społeczeństwa. Tematy, które ludzie pomijają milczeniem i najzwyklej w świecie bagatelizują. "Dziewiętnaście minut" to książka, która oderwie Was skutecznie od rzeczywistości. Sprawi, że będziecie o niej myśleć i zastanawiać się czy sytuacja przedstawiona w powieści może dziać się tuż przed Waszym nosem. Polecam serdecznie i chylę czoła przed Picoult.
PS. Dołączyłam do Google+ i zachęcam wszystkich do dodania mnie do kręgów by być na bieżąco :) Wyjeżdżam dzisiaj do Warszawy (tj. środa) by się przeprowadzić (studia, nowe mieszkanie, nowe życie) i wrócę niebawem. Miłego wypoczynku przy świetnych książkach!