Tytuł: "Kazimierz Kaczor. Nie tylko polskie drogi"
Autor: Paweł Piotrowicz
Wydawnictwo: SQN
Liczba stron: 320
Moja ocena: 5+/6
"A co ja jestem Ewangelia św. Mateusza, żeby się nie mylić?!", "Bujać to my, ale nie nas" - kto nie zna tych słynnych słów wypowiedzianych przez Leona Kurasia w serialu "Polskie drogi"? Która z Was nie kochała się w Janie Serce? Starsze pokolenie doskonale wie o czym mówię. Jeżeli nie kojarzycie Kazimierza Kaczora z tych kultowych postaci to na pewno zapisał się w Waszej pamięci jako Zygmunt Kotek z serialu "Alternatywy 4" albo Marek Złotopolski z serialu "Złotopolscy". Jednak Kazimierz Kaczor to nie tylko wybitny aktor, ale również bardzo ciepły i uroczy człowiek.
Urodził się w Krakowie 9 lutego 1941 roku. Pierwsze wspomnienie? Przyjście Niemców po ojca, miał trzy lata. Na szczęście wojna obeszła się z nim bezboleśnie dzięki czemu mógł dorastać w pełnym ciepła i miłości domu. Nikt nie spodziewał się, że zostanie aktorem. Po dwukrotnym odrzuceniu do Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. Ludwika Solskiego w Krakowie postanowił poszukać pracy i tak oto został lalkarzem w Teatrze Groteska. Pierwszą rolę - Męczeństwo Piotra Oheya - pamięta jakby to było wczoraj. Gdy otrzymał dyplom z aktorstwa dramatycznego, świat otworzył przed nim swoje drzwi. Najpierw angaż w Teatrze Starym, później we Współczesnym i w końcu w Teatrze Powszechnym w którym gra do dziś. Jednak cały czas szukał roli dzięki której zyskałby uznanie. I tak oto w 1976 roku Telewizja Polska wyemitowała "Polskie Drogi", a Kazimierz Kaczor stał się Leonem Kurasiem.
"Kazimierz Kaczor. Nie tylko polskie drogi" to wywiad rzeka, który przybliża nam sylwetkę aktora. Artysta wspomina i oddaje refleksji różne kreacje takie jak Jan Serce czy Leon Kuraś, które wpłynęły na jego życie. Jednak książka jest obfita nie tylko w część artystyczną życia pana Kazimierza, ale również w tę część prywatną, która pokazuje jakim jest człowiekiem. Jego największą pasją jest żeglarstwo. O rejsach z Tonym Halikiem, żoną Bożeną Michalską i Elżbietą Dzikowską mógłby rozmawiać godzinami. Z identycznym zapałem mówi o swojej działalności w szeregach "Solidarności" i Kabarecie pod Egidą. Swoją szczerością i otwartością zaskarbia sobie sympatię czytelników. Jest niezwykle ciepłym i miłym człowiekiem. Odważnym, rozsądnym i uczciwym. Oprócz tego jest przystojny i czarujący. Nie dziwię się, że niejedna kobieta marzyła o swoim Janie Serce...
W rozmowie z Pawłem Piotrowiczem aktor z humorem i refleksją opowiada o swoich przyjaźniach, miłościach, sukcesach i rozczarowaniach. O podróży na Karaiby, wrażeniu jakie zrobiły na nim Stany Zjednoczone, zachwycie komputerem i ciekawej działaności opozycyjnej. Nie unika tematu o słynnej aferze wokół ZASP-u. Wspaniały człowiek i niezwykły aktor. Wiele wydarzyło się w życiu 73-letniego aktora. Ta publikacja daje nam okazję poznać Kazimierza Kaczora zza kulis. Zachęcam wszystkich do sięgnięcia po tę lekturę. Gwarantuję spędzenie czasu w miłym towarzystwie.
Czytaj dalej
Autor: Paweł Piotrowicz
Wydawnictwo: SQN
Liczba stron: 320
Moja ocena: 5+/6
"A co ja jestem Ewangelia św. Mateusza, żeby się nie mylić?!", "Bujać to my, ale nie nas" - kto nie zna tych słynnych słów wypowiedzianych przez Leona Kurasia w serialu "Polskie drogi"? Która z Was nie kochała się w Janie Serce? Starsze pokolenie doskonale wie o czym mówię. Jeżeli nie kojarzycie Kazimierza Kaczora z tych kultowych postaci to na pewno zapisał się w Waszej pamięci jako Zygmunt Kotek z serialu "Alternatywy 4" albo Marek Złotopolski z serialu "Złotopolscy". Jednak Kazimierz Kaczor to nie tylko wybitny aktor, ale również bardzo ciepły i uroczy człowiek.
Urodził się w Krakowie 9 lutego 1941 roku. Pierwsze wspomnienie? Przyjście Niemców po ojca, miał trzy lata. Na szczęście wojna obeszła się z nim bezboleśnie dzięki czemu mógł dorastać w pełnym ciepła i miłości domu. Nikt nie spodziewał się, że zostanie aktorem. Po dwukrotnym odrzuceniu do Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. Ludwika Solskiego w Krakowie postanowił poszukać pracy i tak oto został lalkarzem w Teatrze Groteska. Pierwszą rolę - Męczeństwo Piotra Oheya - pamięta jakby to było wczoraj. Gdy otrzymał dyplom z aktorstwa dramatycznego, świat otworzył przed nim swoje drzwi. Najpierw angaż w Teatrze Starym, później we Współczesnym i w końcu w Teatrze Powszechnym w którym gra do dziś. Jednak cały czas szukał roli dzięki której zyskałby uznanie. I tak oto w 1976 roku Telewizja Polska wyemitowała "Polskie Drogi", a Kazimierz Kaczor stał się Leonem Kurasiem.
"Kazimierz Kaczor. Nie tylko polskie drogi" to wywiad rzeka, który przybliża nam sylwetkę aktora. Artysta wspomina i oddaje refleksji różne kreacje takie jak Jan Serce czy Leon Kuraś, które wpłynęły na jego życie. Jednak książka jest obfita nie tylko w część artystyczną życia pana Kazimierza, ale również w tę część prywatną, która pokazuje jakim jest człowiekiem. Jego największą pasją jest żeglarstwo. O rejsach z Tonym Halikiem, żoną Bożeną Michalską i Elżbietą Dzikowską mógłby rozmawiać godzinami. Z identycznym zapałem mówi o swojej działalności w szeregach "Solidarności" i Kabarecie pod Egidą. Swoją szczerością i otwartością zaskarbia sobie sympatię czytelników. Jest niezwykle ciepłym i miłym człowiekiem. Odważnym, rozsądnym i uczciwym. Oprócz tego jest przystojny i czarujący. Nie dziwię się, że niejedna kobieta marzyła o swoim Janie Serce...
W rozmowie z Pawłem Piotrowiczem aktor z humorem i refleksją opowiada o swoich przyjaźniach, miłościach, sukcesach i rozczarowaniach. O podróży na Karaiby, wrażeniu jakie zrobiły na nim Stany Zjednoczone, zachwycie komputerem i ciekawej działaności opozycyjnej. Nie unika tematu o słynnej aferze wokół ZASP-u. Wspaniały człowiek i niezwykły aktor. Wiele wydarzyło się w życiu 73-letniego aktora. Ta publikacja daje nam okazję poznać Kazimierza Kaczora zza kulis. Zachęcam wszystkich do sięgnięcia po tę lekturę. Gwarantuję spędzenie czasu w miłym towarzystwie.
Za możliwość przeczytania dziękuję: