Jakub Żulczyk "Ślepnąc od świateł"

Tytuł: "Ślepnąc od świateł"
Autor: Jakub Żulczyk
Wydawnictwo: Świat Książki
Liczba stron: 519
Moja ocena: 6-/6

Kursor znika i pojawia się od dwóch godzin. Siedzę dwie godziny i gapię się w pusty, biały ekran bo nie wiem jak napisać to co myślę i czuję. Zacznę może od tego, że Ślepnąc od świateł nabyłam w dniu premiery, a zaczęłam czytać tydzień temu. Żulczyk spokojnie czekał na to by mnie pognieść, rozerwać na kawałki i wrzucić do najgorszego miejsca z możliwych - codzienności. W akcie desperacji postanowiłam włączyć Wariacje Goldbergowskie i w małym stopniu zamienić w słowa to co we mnie siedzi.

Jacek to "słoik", który przyjechał z Olsztyna do Warszawy studiować na ASP. I może by te studia skończył gdyby nie został handlarzem kokainy. W dzień śpi, nocami odbiera telefony i sprzedaje towar klientom. A klientem jest każdy, zaczynając od przeciętnego Nowaka, a kończąc na przedstawicielach państwa. Bo kokaina to miłość bezwarunkowa. Jest zawsze kiedy jej potrzebujesz. Jacek też jest zawsze kiedy go potrzebujesz. Do czasu aż sam nie stanie się niewolnikiem.

Pisałam kiedyś, że Żulczyk bawi się słowem jak dziecko zabawką. Pewnie, z dużą lekkością i ironicznym uśmiechem na twarzy - jakby wiedział, że jest w tym świetny. A prawda jest taka, że nie tylko jest świetny, ale wręcz genialny. Jego język jest mocny, pełen pięknych wizji, które pojawiają się przed oczami w momencie ich poznania. Dygresje, metafory i porównania są obłędne. Zdaję sobie sprawę, że to wygląda jakbym czyściła autorowi buty językiem, ale tak uważam i zdania nie zmienię. I choć fabuła jest prosta to zwroty akcji i intelektualne przemyślenia są tu najmocniejszą stroną. Następni są bohaterowie. Nietuzinkowi, dobrze rozbudowani, wzbudzający wiele emocji. Emocji nie tylko tych negatywnych jakby się mogło wydawać. Postacie są nad wyraz prawdziwe. Zero lukru i ciągnącego się karmelu. To sprawia, że wierzymy. Bo bohaterowie są odarci z fikcji. Są tacy jak my, ale nie przyznamy się do tego na głos.

Dzieło Żulczyka mimo iż oderwane od rzeczywistości posiada argumenty na swój nihilizm. A raczej jeden duży argument - Warszawę, która z wprawą małego dziecka przytakuje rodzicowi. Bo prawda jest taka (i Warszawa doskonale to pokazuje), że za dnia jesteś przykładnym pracownikiem, ojcem i mężem, a w nocy szmacisz się na każdy możliwy sposób tylko po to, by rano znów być dobrym obywatelem.

Ludzie sypiają ze sobą, nic ekscytującego. Zdjąć przed kimś ubrania i położyć się na kimś, pod kimś lub obok kogoś to żaden wyczyn, żadna przygoda. Przygoda następuje później, jeśli zdejmiesz przed kimś skórę i mięśnie i ktoś zobaczy twój słaby punkt, żarzącą się w środku małą lampkę, latareczkę na wysokości splotu słonecznego, kryptonit, weźmie go w palce, ostrożnie, jak perłę, i zrobi z nim coś głupiego, włoży do ust, połknie, podrzuci do góry, zgubi. I potem, dużo później zostaniesz sam, z dziurą jak po kuli, i możesz wlać w tą dziurę dużo, bardzo dużo mnóstwo cudzych ciał, substancji i głosów, ale nie wypełnisz, nie zamkniesz, nie zabetonujesz, nie ma chuja.

Ślepnąc od świateł sprawia, że czujesz się jak na gigantycznym kacu. Boli Cię każdy mięsień, głowa i żołądek. Wyglądasz jak konające zwierzę, które powoli staje na nogi, a gdy już na nie stanie to tęskni. I tak bardzo potrzebujesz tej bliskości, że wracasz po więcej. Ponieważ jesteś niewolnikiem. Tak jak ja jestem niewolniczką Żulczyka.
Czytaj dalej

Wojciech Usarzewicz "Uzdrawiająca moc słów. Jak tworzyć afirmacje, które zmienią twoje życie"

Tytuł: "Uzdrawiająca moc słów. Jak tworzyć afirmacje, które zmienią twoje życie"
Autor: Wojciech Usarzewicz
Wydawnictwo: Illuminatio
Liczba stron: 176
Do kupienia: czarymary
Moja ocena: 5/6

Kto z nas nie chciałby zmienić swojego życia? Podejrzewam, że wszyscy. Większość z nas cały czas dąży do poprawienia komfortu i standardu w jakim żyje. Chcemy więcej zarabiać, otaczać się przyjemnymi dla oka przedmiotami, kupić samochód, mieszkanie, wyjechać na wakacje...To wszystko kosztuje. Jednak nic nie kosztuje praca ze słowami, której użycie może pomóc nam w byciu szczęśliwym.

Czym jest afirmacja? To forma pozytywnego zdania, która ma na celu wprowadzenie do podświadomego umysłu pozytywnego przekonania na dany temat, jednocześnie uwalniając z nieświadomości emocje i lęki, które oddziałują na nas negatywnie. Afirmacja jest jedną z najbardziej znanych metod wykorzystywania mocy słowa do wprowadzenia życiowych zmian. Wbrew pozorom praca z afirmacjami wcale nie jest taka łatwa. Jest to proces, który trzeba skrupulatnie powtarzać, a następnie wyciągać odpowiednie wnioski. Jednak uważam, że to niewielka cena za tak wiele pozytywnych aspektów.

Książka Wojciecha Usarzewicza jest napisana lekkim językiem, dzięki czemu książkę czyta się błyskawicznie. Autor doskonale objaśnił pracę z afirmacjami, dlatego też nie ma możliwości żeby ktokolwiek miał problem ze zrozumieniem zadania. W "Uzdrawiającej mocy słów..." znajdziemy wiele przydatnych informacji i kwestii, które ciekawią czytelnika, tj. jak działa afirmacja, metody jak za pomocą słów przywołać pomyślne zdarzenia, zasady dobierania odpowiednich słów i tworzenia własnych fraz czy choćby odpowiedzi na najczęstsze pytania. Uważam, że książka jest świetnie napisana, a sam autor zadbał o najdrobniejsze szczegóły, które mogłyby trapić czytelnika.

To, co myślisz, tworzy to, jak żyjesz*

Serdecznie polecam książkę Wojciecha Usarzewicza każdej osobie, która pragnie zmienić swoje życie na lepsze. Afirmacje są w stanie poprawić nasz stan zdrowia, relacje z ludźmi czy finanse. Praktycznie nie ma żadnych ograniczeń dla tych cudownych form przywoływania szczęścia. Jeszcze raz gorąco polecam.

*Budda

Za możliwość przeczytania dziękuję:

Czytaj dalej