Naku*wiam zen

 

Jest coś w Peszkach, co mnie przyciąga. Pewnego rodzaju lekkość, niesztampowość, charakter, temperament... dzikość. Nieuchwytny sposób bycia i odwaga, które podziwiam od lat. Nie wspominając o twórczości artystycznej, która jest nie do podrobienia. Wszystkie te cechy, jak i uporczywość sprawia, że ich działania są pełne emocji, pasji i prawdy, która jest tak ważna w odbiorze. 

Nakur*wiam zen to pełna szczerości rozmowa nie tylko córki z ojcem, ale również dwojga artystów. Rdzeniem tej książki jest pytanie na które chyba każdy z nas chciałby uzyskać odpowiedź: jak żyć? Maria pytając, porusza lawinę, która prowadzi nas przez szereg wątków zaczynając od sensu i celu istnienia, poprzez sztukę, politykę, seksualność i najważniejsze relację na linii córka-ojciec. 

Czytaj dalej

Księgi zapomnianych żyć

 

Przynajmniej raz w życiu (a wierzę, że tych razy jest więcej) nachodzi człowieka myśl, że chciałby o czymś zapomnieć. Najczęściej dotyczy to bolesnych emocji czy sytuacji z którymi nie chce sobie poradzić. Najłatwiej byłoby zapomnieć. Wymazać z pamięci osoby/sytuacje, emocje z nimi związane, ból, wstyd, zażenowanie, niemoc, bezradność czy strach. Zapomnieć o czymś, co tkwi jak drzazga w oku i nie daje spokoju. Niepamięć przyniosłaby ukojenie, ulgę, zrzuciła ciężar z serca... ale czy na pewno? Czy zapomnienie jest wyjściem z sytuacji? Czy pozbawienie siebie nawet tych przykrych i bolesnych wspomnień czyni nas lepszymi, lżejszymi? A co jeśli te wspomnienia z perspektywy czasu okażą się czymś pozytywnym? Co jeśli na nich zbudujemy swoje fundamenty, odnajdziemy siłę? Co jeśli to lekcja, której nie odrobimy i świadomie pozbawimy siebie możliwości budowania się jako świadomego człowieka z całym jego bagażem? Niepamięć stanie się przekleństwem.
Czytaj dalej

Nikt nie idzie


To zabawne jak ludzkie losy mogą się ze sobą skrzyżować przez przypadek. Wystarczy, że znajdziemy się w określonym miejscu o określonej porze, wejdziemy do kawiarni, którą mijaliśmy setki razy, uśmiechniemy się do nieznajomego, podniesiemy chusteczki, które wypadły komuś z kieszeni lub wpadniemy na kogoś spiesząc się na spotkanie.  

Czasami wystarczy spojrzeć przez szybę tramwaju, tak jak zrobiła to Olga. Właśnie wtedy jej uwagę przykuł tajemniczy nieznajomy, którego nie mogła wyrzucić z głowy przez resztę dni. Traf chciał, że ich drogi skrzyżowały się ponownie i tak poznała Klemensa, który wtargnął w jej szarą codzienność nadając jej nowych barw.
Czytaj dalej

Wodnik


Kompletnie nie znam się na książkach dla dzieci. Nie wiem, co jest teraz modne, jacy bohaterowie są „na topie”, co się czyta, a co stanowczo odradza. Jestem totalnym laikiem w tym temacie, ale jeśli na horyzoncie pojawia się historia z mitologią słowiańską w tle, to nie ma wyjścia – trzeba po taką pozycję sięgnąć.

Karol Gmyrek napisał opowieść, która od samego początku intryguje i wciąga czytelnika w bieg swoich wydarzeń. Tytułowy Wodnik to postać, która wzbudza same pozytywne emocje. Gdy zostaje zaadoptowany przez mieszkańców osady i poznaje młodego Kazia to rozpoczyna się szereg przygód, którym bohaterowie muszą stawić czoła. W ten oto sposób poznajemy kolejne, ciekawe postacie jak np. Licho czy Popiołki i historie z nimi związane.
Czytaj dalej