Tytuł: "Pamiętnik"
Autor: Nicholas Sparks
Tytuł oryginału: "The Notebook"
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 256
Moja ocena: 5+/6
O Nicholasie Sparksie słyszał już chyba każdy, jeżeli nie to jestem w szoku. Otóż jest to amerykański pisarz światowych bestsellerów z których siedem zostało zekranizowanych. Do innych powieści prawa zostały sprzedane wytwórniom filmowym, więc jeszcze niejedną adaptację ujrzymy na ekranie.
Ekranizację "Pamiętnika" obejrzałam w gimnazjum i cóż, zakochałam się w tym filmie. Jeszcze wtedy nie wiedziałam, że to adaptacja powieści Sparksa, ale gdy sobie to uświadomiłam moim celem zostało przeczytanie książki, co niedawno uczyniłam.
Głównym bohaterem książki jest Noah Calhoun, którego poznajemy jako staruszka mieszkającego w domu spokojnej starości. Codziennie odwiedza jedną z pensjonariuszek, której z pamiętnika czyta historię swojej wielkiej miłości do Allie Nelson. Poznali się pewnego lata i od tamtej pory postanowili być nierozłączni i dzielić ze sobą każdy dzień, miesiąc i rok. Niestety ich drogi się rozeszły. Jednak po czternastu latach rozłąki znów się spotykają. Czy ich uczucie nadal trwa? Czy okaże się na tyle silne by pokonać przeszkody, które stoją na ich drodze do wspólnego szczęścia?
Muszę przyznać, że od samego początku pokochałam Noah. Jego osobowość, wierność swoim ideałom i romantyzm. Nie jest to Don Juan, ale cichy i spokojny facet, który potrafi zaskoczyć wybrankę swojego serca. Allie zaś jest typową pięknością z talentem malarskim. Dziewczyna jest piękna i zdaje sobie sprawę ze swoich atutów. Uczucie, które ich połączyło jest bardzo silne. W obecnych czasach taka miłość wydaje się absurdem, lecz warto wierzyć, że istnieje.
Język Sparksa jest prosty, ale barwny. Książkę czyta się błyskawicznie i niezwykle przyjemnie. Sam pomysł na fabułę jest ciekawy, nie mówiąc o malowniczym miejscu w którym rozgrywa się powieść. Szczerze mówiąc fabuła powieści jest prosta, język i bohaterowie tak samo. Jednak siłą tej książki jest prostota. Miłość wcale nie musi być naszpikowana milionem przeszkód i niepowodzeń by była niesamowita.
Jeżeli chodzi o film to jestem zadowolona z odtwórców głównych ról. Ryan Gosling świetnie sprawdził się jako Noah (uwielbiam jego zarost w tym filmie!). Rachel McAdams idealnie pasuje do mojego wyobrażenia Allie. Nie wyobrażam sobie filmu bez tych aktorów. Ekranizację "Pamiętnika" mogłabym oglądać milion razy, a i tak by mi się nie znudziła.
Książkę i film polecam każdej osobie, która nie czytała i nie widziała ekranizacji. Jest to wzruszająca powieść o miłości, przy której wylejecie hektolitry łez, ale i uśmiechniecie się niejeden raz. Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością Nicholasa Sparksa i jak na razie jestem zadowolona. Mam nadzieję, że Wasz czas spędzony nad książką będzie równie miły jak mój.
Oglądałam film i uwielbiam.
OdpowiedzUsuńKsiążka świetna:)Co do filmu,nie podobał mi się,aż tak bardzo.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam, ale Sparks to jeden z moich ulubionych autorów, więc to tylko kwestia czasu
OdpowiedzUsuńUwielbiam i film i książkę.
OdpowiedzUsuńFilm oglądałam już dawno temu, bardzo mnie zachwycił. Książki nie miałam jeszcze okazji przeczytać, ale z chęcią wkrótce to zrobię.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam:
im-bookworm.blogspot.com
Jakiś czas temu zaczęłam ją czytać i nie przebrnęłam przez całość. Jednak po Twojej recenzji mam ochotę sięgnąć po nią jeszcze raz :)
OdpowiedzUsuńJa również film widziałam dosyć dawno temu i tak jak Ty, nie miałam pojęcia, że powstał na podstawie książki Sparksa. Jako, że ekranizację pokochałam od razu, to książkę też chciałam przeczytać i właśnie niedawno znalazła się na mojej półce :-)
OdpowiedzUsuńFilm oglądałam. Bardzo fajny. Książki nie miałam jeszcze okazji przeczytać, tzn w sumie miałam, bo mogą ją z łatwością w bibliotece wypożyczyć, ale jakoś ciągle mam inne książki do czytania i nie mogę się jakoś za nią wziąć. :)
OdpowiedzUsuńEkranizacja jest niestety lepsza, ale książka też daję radę! :D
OdpowiedzUsuńOglądałam film, który należy do moich ulubionych, ale okazji do przeczytania książki jeszcze nie miałam. Nie jestem fanką Sparksa, ale "Pamiętnik" przeczytać muszę :)
OdpowiedzUsuńoglądałam film i czytałam książkę... i nie porwało mnie niestety. Niesamowicie przewidywalna fabuła, a obraz miłości tak przesłodzony, że mdli mnie do dziś :D ale to pewnie dlatego, że nie lubię romansów i powieści o miłości :)
OdpowiedzUsuńSparksa to ja uwielbiam! Tę pozycję mam już na półce i niedługo się za nią zabiorę:)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za Sparksem, ale postawiłam sobie za cel przeczytanie wszystkich jego książek. Mam nadzieję, że wkrótce trafię również na "Pamiętnik". :)
OdpowiedzUsuńA mnie ta książka strasznie zawiodła - w porównaniu z ekranizacją jest jałowa i brak w niej emocji :/
OdpowiedzUsuńKsiążek Sparksa trochę przeczytałam i "Pamiętnik" to według mnie najlepsza jego powieść :) Ekranizacja też całkiem dobra, ale mimo wszystko książka lepsza.
OdpowiedzUsuńTeraz dopiero przekonałam się do tej książki, bo dostałam na urodziny i tak stoi, stoi na półce i czeka na swoją kolejność. Kiedy przeczytam "Mistrza i Małgorzatę", zabieram się za to.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
http://art-forever-in-my-mind.blogspot.com/
Jak na razie ogladałam tylko film, który pokochałam <3 od tamtej pory mam ochotę przeczytać i książkę.
OdpowiedzUsuń