Tytuł: "Lolita"
Autor: Vladimir Nabokov
Tytuł oryginału: "Lolita"
Wydawnictwo: MUZA
Liczba stron: 416
Moja ocena: 4-/6
Vladimir Nabokov, pisarz rosyjski tworzący do mniej więcej 1938 roku głównie w języku ojczystym, potem głównie w języku angielskim, autor kilku tekstów w języku francuskim. Z wykształcenia był filologiem (romanistą i rusycystą), krótko studiował zoologię, przez całe życie zajmował się lepidopterologią. Hobbystycznie układał zadania szachowe, w latach 1941-1959 był wykładowcą literatury na uczelniach amerykańskich. Sławę przyniosła mu powieść "Lolita".
Humbert Humbert postanawia wprowadzić się do Ramsdale - małego miasteczka w Anglii - by spokojnie dokończyć pracę nad książkę. Dom w którym miał zamieszkać spalił się, więc zmuszony został znaleźć nowe lokum. Tak trafił pod dach Charlotty Haze. Tam poznaje tytułową Lolitę czyli dwunastoletnią Dolores Haze. Mężczyzna jest zauroczony dziewczyną, która przypomina mu jego dawną miłość Annabel. Od tej pory Humbert szuka choćby najdrobniejszego kontaktu fizycznego z Lolitą.
W końcu dane mi było przeczytać "Lolitę" wokół której jest tak wiele szumu. Słyszałam wiele opinii na jej temat: jest odpychająca, zmienia sposób myślenia, jest niesmaczna i najlepiej trzymać się od niej z daleka. Po takich wrażeniach powinnam od razu przekreślić tę książkę, ale jak wiadomo czasami nie warto kierować się zdaniem innych. Otóż powieść Nabokova nie zgorszyła mnie, nie zniesmaczyła ani nie zmieniła toku mojego myślenia. Chociaż przyznam, że byłam przygotowana na inny rozwój sytuacji w książce. Myślałam, że Humbert będzie kochał Lolitę, ubóstwiał jej charakter i usposobienie. Jednak on wręcz nie znosi jej stylu bycia i tego jaka jest. Czytając tę książkę, miałam wrażenie iż główny bohater chce "przelecieć" dwunastolatkę. Moim zdaniem jego miłość ograniczała się tylko do sfery fizycznej, a nie duchowej. To było moim największym rozczarowaniem w tej lekturze.
Jednak muszę zwrócić uwagę na język i styl Nabokova. Wypowiedzi głównego bohatera były idealne stylistyczne. Język którym się posługiwał był ucztą dla mojego umysłu. Podobały mi się również wtrącenia w obcych językach (w większości francuski), mimo iż ich nie rozumiałam.
Cóż mogę więcej powiedzieć o "Lolicie"? Warto przeczytać tę książkę ze względu na język oraz fabułę. Została wydana w drugiej połowie XX wieku, a jej tematyka w tamtych czasach była "niesmaczna i pornograficzna", lecz teraz ta powieść nie zaskoczy większości ludzi, którzy mają otwarty umysł. Mimo wszystko polecam.
Jak najbardziej mam w planach. Ciekawe czy mi się spodoba
OdpowiedzUsuńJa także mam w planach, choć tych dalszych. Pociąga mnie język i to, że jest to książka powszechnie znana oraz zaliczana do klasyki. Jednak tematyka średnio mi podchodzi...
OdpowiedzUsuńTa książka jest niesamowita, przeczytałam ją z pół roku temu i niestety nie jestem w stanie napisać do niej recenzji - tyle emocji!
OdpowiedzUsuńMuszę ją mieć! :)
OdpowiedzUsuńKsiążka zapowiada się naprawdę ciekawie. Gdzieś już o niej słyszałam, jednak wtedy nie zwróciłam na nią większej uwagi. Teraz jest stwierdzam, iż dobrze byłoby ją przeczytać.
OdpowiedzUsuń