Tytuł: "W mocy ducha"
Autor: Richelle Mead
Oryginalny tytuł: "Spirit Bound"
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Moja ocena: 5+/6
Odkąd przeczytałam "Akademię Wampirów" całym sercem kibicuję Rose i jej przyjaciołom. Ta seria książek kosztuje mnie dużo nerwów i poświęconego czasu na rozmyślania. Ostatni tom już czytam i przyznam, że trochę mi smutno, że nie ma dalszych losów głównej bohaterki.
Mijają tygodnie w Akademii Św. Władimira, a Rose ciągle dostaje listy od Dymitra. Przekazuje jej w ten sposób informacje o tym, że postara się o spotkanie przy którym ją zabije. Nasza bohaterka jednak się nie poddaje i dalej szuka Roberta Doru, by dowiedzieć się jak najwięcej o przywracaniu Strzyg do życia. W tym celu, wraz z przyjaciółmi podejmie się próby uwolnienia wroga z silnie strzeżonego więzienia. Czy Rose uda się odnaleźć Roberta Doru i uratować Dymitra? Czy w końcu mimo przeciwności losu, będą mogli być razem?
Już od pierwszych stron książki, nie byłam się w stanie od niej oderwać. To zaskakujące jak szybko utożsamiłam się z Rosemarie. Przeżywałam to co ona i przez całą książkę czułam się jak ona. Akcja toczy się szybko i jak zwykle zaskakująco dla czytelnika. Jestem znów pod wielkim wrażeniem wyobraźni Richelle Mead i tego jak potrafi zaskakiwać. Mimo iż te całe wampiry, wilkołaki, anioły itd., mogą wydawać się przejedzone i chciałoby się od nich zwymiotować, to seria "Akademia Wampirów" sprawia (przynajmniej w moim przypadku), że mogłabym ją jeść, jeść i jeść, i tak bez końca.
Wampirom niestety podziękuję :)
OdpowiedzUsuńJa również nie lubię książek o wampirach. Chociaż okładka ładna. Bardzo podoba mi się tytuł bloga. Zapraszam do mnie na nowy wpis.
OdpowiedzUsuńBlog dodany do obserwowanych. Liczę na to samo.
UsuńZapraszam na nowy wpis.
UsuńDodam blog do obserwowanych, jeżeli uznam, że tego chcę :)
UsuńParanormal romance, wampiry to nie dla mnie, więc nie przeczytam
OdpowiedzUsuńwampiry troszkę mi się już przejadły, ale czasami lubię jeszcze do nich wrócić. Na razie jednak podziękuję :)
OdpowiedzUsuńOkładka, faktycznie przyciąga wzrok. Sama pewnie nie wybrałabym tej książki, ale recenzja zaintrygowała mnie :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńhttp://ksiazkowakrainalagodnosci.blogspot.com/