Wyścig śmierci

Minęło już pięć lat od poznania Maggie Stiefvater i cztery lata, od kiedy poluję na Wyścig śmierci. To zabawne, jak z niektórymi książkami jest nam nie po drodze. Im bardziej chcemy je przeczytać, tym bardziej nam się wymykają. Tak więc, przyszło mi czekać cztery długie lata na to, by przeczytać książkę w dwa dni. Kolejna, absurdalnie śmieszna sprawa z czasem. Jednak w końcu mi się udało. Warto było mijać się te cztery lata, by przypomnieć sobie, że tęsknota za twórczością autorki nie była bezpodstawna.

Na niewielkiej wyspie Thisby, aż tętni od wiadomości, iż w corocznym Wyścigu Skorpiona weźmie udział kobieta. Wyścigu, w którym można zdobyć sławę i pieniądze lub zginąć. Jeźdźcy na swoich wodnych koniach - pięknych aczkolwiek śmiertelnie niebezpiecznych - muszą zrobić wszystko by dotrzeć do mety. Puck jest pierwszą kobietą, która bierze udział w wyścigu mimo sprzeciwu mieszkańców wyspy. Sean, czterokrotny zwycięzca, po raz kolejny stanie do walki o zwycięstwo. On ściga się żeby wygrać, ona żeby przetrwać.
Czytaj dalej