Katarzyna Zyskowska-Ignaciak "Upalne lato Gabrieli"

Udostępnij ten post

Tytuł: "Upalne lato Gabrieli"
Autor: Katarzyna Zyskowska-Ignaciak
Wydawnictwo: MG
Liczba stron: 272
Moja ocena: 5-/6

Podobno błądzić jest rzeczą ludzką, a wybaczać może tylko miłość. Przez całe nasze życie doświadczamy ogromnej ilości emocji. Niektórych z nich pożądamy, innych w ogóle nie chcielibyśmy czuć. Na niektóre mamy wpływ. Na inne zaś nie. Często nasze uczucia uzależnione są od postępowania innych osób. Nie zawsze możemy przewidzieć jak zachowa się druga osoba. Nie zawsze jesteśmy w stanie zrozumieć, że jej postępowanie miało na celu nas ochronić. Szczególnie wtedy gdy czujemy się urażeni, samotni, zapomniani. Dopiero później gdy opadną emocje, gdy spojrzymy na wszystko z szerszej perspektywy, poznamy tajemnice i pobudki jakie kierowały daną osobą, zdajemy sobie sprawę jak bardzo się myliliśmy. Dopiero wtedy dostrzegamy, że wina leży po obu stronach. Właśnie wtedy uczymy się wybaczać.

Życie Gabrieli Kern nabrało leniwego tempa odkąd zamieszkała na Mazurach. Ceniona pisarka i spełniona matka żyje swoim pozornie poukładanym życiem i cieszy się samotnością, niedocenianą przez wielu ludzi. Nie pragnie deklaracji, zobowiązań ani zaangażowania miłosnego. Cieszy się wolnością i niezależnością, którą tak bardzo sobie ceni. Jednak nadchodzi upalne lato, a wraz z nim premiera kontrowersyjnej książki Gaby o swoim ojcu, znanym opozycjoniście. Kobieta będzie zmuszona do rozliczenia się z historią, która z osobistych przyczyn nie jest prosta. Mało tego, nieoczekiwany telefon przywoła nieprzyjemne sprawy z przeszłości, które już dawno zamknęła w pudle i schowała głęboko w szafie. Powróci wspomnienie brzemiennego w skutkach pobytu na wakacjach we Francji. Gaba będzie zmuszona stawić czoło duchom przeszłości, rozwikłać rodzinne tajemnice i zajrzeć w głąb siebie. Czy będzie gotowa wybaczyć dawne krzywdy?

Muszę przyznać, że z niecierpliwością czekałam na kolejną część cyklu "Upalne lato". Tym bardziej, że są to książki ukazujące historie pokolenia trzech kobiet. Zaczęło się od Marianny, następna była Kalina i w końcu tytułowa Gabriela. Każda z tych kobiet żyła w innych czasach. I tak rytm historii nadawało dwudziestolecie międzywojenne, okupacja, prl i czasy współczesne. Co ciekawe, styl i język autorki został dostosowany do czasów w których toczyła się akcja powieści. To bardzo fajny zabieg, który jeszcze bardziej oddaje klimat książki i podkreśla realistyczność historii. Na dodatek pisarka idealnie oddała nastrój małej wsi na Mazurach i dużego miasta jakim jest Warszawa. Czytając fragmenty książki w których Gaba przebywała na wsi, czułam się tak jakbym przeniosła się tam z nią. Opisy przyrody, otoczenia były bardzo realistyczne i dodawały klimatu książce.
Sama postać Gabrieli jest bardzo ciekawa. Jej osobowość jest złożona, nieszablonowa, oryginalna. Gaba, podobnie jak każdy z nas, boryka się z problemami, ucieka od przeszłości i skupia się na tym co jest tu i teraz. Jej postać jest mocna, niezależna, wolna. Jednak jej uciekanie w samotność i niechęć do deklaracji uczuć to przykrywka. W głębi duszy bohaterka cierpi z powodu tego co spotkało ją w dzieciństwie. Pragnie zainteresowania, miłości matki i mężczyny, który będzie na tyle dojrzały by zaopiekować się nią. Powrót do przeszłości sprawia, że zaczyna gubić się w swoich uczuciach i musi na nowo wszystko sobie poukładać. Bezdyskusyjnie jej postać jest bardzo realna i można się z nią utożsamić.
Bardzo fajną rzeczą są niektóre wątki, które są powiązane z poprzednimi książkami. Losy i decyzje Marianny miały wpływ na życie i postępowanie Kaliny. I podobnie było w przypadku Kalina-Gabriela. Babka, córka i wnuczka. Nierozerwalnie połączone. Wszystkie trzy sobie obce, a jednak tak bliskie.

Katarzyna Zyskowska-Ignaciak po raz kolejny zachwyca swoją powieścią. "Upalne lato Gabrieli" jest niesamowicie ciekawe, barwne i realistyczne. Losy Gaby śledzi się z zapartym tchem. Samo zakończenie powieści pozostawia czytelnika z pytaniami bez odpowiedzi. Pytaniami, które piętrzą się i nie dają spokoju. Uważam, że właśnie taka, powinna być dobra książka. Ma "chodzić" za czytelnikiem dzień i noc i nie dawać mu spokoju. Ma go zostawić głodnego odpowiedzi na nurtujące go pytania i głodnego dalszych losów bohaterów. I właśnie takie jest "Upalne lato Gabrieli".

Za możliwość obcowania z tą cudowną książką dziękuję:

7 komentarzy :

  1. Bardzo dobra recenzja - wciągająca i zachęcająca do przeczytania książki. Powieść niezbyt mi się spodobała, ale cieszę się, że nie było tak w Twoim przypadku.

    http://zakurzone-stronice.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem już po pierwszej części.
    Teraz sięgnę po druga i trzecią ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna recenzja, zachęca do tej książki. Najpierw muszę jednak sięgnąć po pierwszy tom :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Książki autorki są wspaniałe i mam po nich kaca książkowego. Ta część jeszcze przede mną :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Auć! Nie czytałem nic tej Autorki i widzę, że mam powód do wstydu :) Trzeba będzie zapoznać się z twórczością p. Zyskowskiej - Ignaciak. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń