Mary Paterson "Mnisi i ja. Jak w znalezieniu miejsca na Ziemi mogą pomóc: nasienie granatu, wypchana walizka i grupa śpiewających buddystów?"

Tytuł: "Mnisi i ja. Jak w znalezieniu miejsca na Ziemi mogą pomóc: nasienie granatu, wypchana walizka i grupa śpiewających buddystów?"
Autor: Mary Paterson
Tytuł oryginału: "The Monks and Me. How 40 Days at Thich Nhat Hanh's French Monastery Guided Me Home"
Wydawnictwo: Illuminatio
Liczba stron: 280
Moja ocena: 5/6

Mary Paterson jest założycielką i kierowniczką działającego w Toronto Lotus Yoga Centre. Posiada certyfikat z kundalini jogi i hatha jogi, a także licencjat w dziedzinie nauk humanistycznych. Prowadzi zajęcia w różnych miejscach na całym świecie. Mary jest często zapraszana przez różne firmy, aby uczyć i opowiadać o transformacyjnej mocy jogi i medytacji. Podróżowała po Indiach, a obecnie mieszka w Toronto, w Kanadzie.

Każdy z nas ma taki moment w życiu kiedy jedyne czego pragnie to ciszy, spokoju oraz odnalezienia siebie i swojego miejsca na Ziemi. Po śmierci ojca Mary Paterson poczuła, że straciła swoje miejsce na Ziemi. Poczuła się sfrustrowana, samotna i rozżalona. By odnaleźć utracone bezpieczeństwo i spokój postanowiła udać się do buddyjskiego klasztoru w Plum Village, we Francji. To tam przez czterdzieści dni wiodła życie buddyjskiej mniszki. Rolę pokoju spełniała zimna cela, ciepły i przyjemny prysznic zastąpiła lodowata woda, spanie do godzin południowych przegrało z gongiem budzącym o czwartej trzydzieści rano, godziny które mogła spędzać w dowolny sposób w dowolnym mieście spędzała na medytacjach pod kierunkiem mistrza zen Thich Nhat Hanha. Te z pozoru okropne warunki, grupa mniszek i mnichów, nasionko granatu, wypchana walizka, grupa śpiewających mnichów i stary szkielet sprawiły, że Mary odnalazła upragniony spokój i swoje miejsce na Ziemi.

"Mnisi i ja" to książka, która pozwala nam na nowo odkrywać magię codziennych czynności. Uświadamia nam jak bardzo jesteśmy zabiegani, sfrustrowani sytuacją w domu bądź pracy, zmęczeni i rozżaleni. Większość z nas nie skupia się na czynności którą wykonuje. Czy pijąc herbatę jesteś tego świadomy? Pewnie błądzisz myślami, snujesz plany albo zastanawiasz się nad rozwiązaniem problemów. Więc tak naprawdę nie zdajesz sobie sprawy z tego co robisz. Zamiast cieszyć się obecną chwilą, biegniesz myślami szybciej niż sprinter na sto metrów. Czy zatrzymujesz się na chwilę? Czy choć na jedną minutę zatrzymujesz się i zastanawiasz nad tym co myślisz, co czujesz, czy coś Cię boli? Pewnie też nie. Brak czasu i chęci nie pozwala Ci na zajęcie się sobą i swoimi potrzebami. Zapominasz o najważniejszym - o sobie.

Książka odkrywa przed nami piękno jakie kryje się w naszym wnętrzu i pozwala nam na znalezienie spokoju w otaczającym nas chaosie. Mary Paterson odkrywa rzeczy z pozoru proste i znane o których zapominamy w codziennym życiu. A to właśnie takie proste czynności czy umysłowe czy fizyczne pozwalają nam cieszyć się swoim życiem i dniem. "Mnisi i ja" to świetna książka, którą z wielką przyjemnością mogę polecić wszystkim zabieganym osobom, ale również takim, które szukają spokoju i swojego miejsca na Ziemi. Gorąco polecam!

Za możliwość przeczytania dziękuję:

Czytaj dalej

Emily Brontё "Wichrowe Wzgórza"

Tytuł: "Wichrowe Wzgórza"
Autor: Emily Brontё
Tytuł oryginału: "Wuthering Heighst"
Wydawnictwo: Znak
Liczba stron: 382
Moja ocena: 5+/6

Emily Brontё to angielska pisarka i poetka. Wspólnie z siostrami, Charlotte i Anne, Emily od wczesnych lat młodości pisała wiersze i opowiadania. W roku 1845 siostry wspólnie wydały zbiór swoich poezji, wszystkie pod męskimi pseudonimami (Emily nazywała się Ellis Bell). W 1847 roku Emily Brontё napisała swoją jedyną powieść - pełne pasji Wichrowe Wzgórza, które na stałe weszły do kanonu literatury angielskiej i zostały wielokrotnie sfilmowane. Książka nie spotkała się jednak z dużym uznaniem wiktoriańskich krytyków. Określono ją jako brutalną i kontrowersyjną.

W Liverpoolu pan Earnshaw znajduje Heathcliffa. Postanawia go przygarnąć i przywozi do swojej posiadłości. Dzieci gospodarza traktują chłopca z rezerwą i nie kryją swojej niechęci. Jedynie Catherine traktuje go jak brata. Gdy umiera pan domu jego syn Hindley zaczyna jeszcze bardziej pałać nienawiścią do Heathcliffa. Traktuje go gorzej niż zwierzę i bije za każde przewinienie. Tylko sympatia do Catherine zatrzymuje go w tym domu. Więc gdy Heathcliff dowiaduje się, że jego ukochana wychodzi za mąż za zamożnego sąsiada Edgara Lintona postanawia wyjechać. Gdy po paru latach wraca, nie jest już tym samym wykorzystywanym cygańskim chłopcem. Stał się dojrzałym i pewnym siebie mężczyzną. Jak się okazuje zamężna Catherine znów zaczyna interesować się Heathcliffem. Ten zaś postanawia zemścić się za wyrządzone krzywdy. Co wydarzy się w Wichrowych Wzgórzach? Jakie będą konsekwencje dawnych czynów i decyzji? Czy Heathcliff odzyska ukochaną Catherine?

Książki sióstr Brontё są intrygujące, kuszące i pełne wiktoriańskiego klimatu. Emily Brontё w "Wichrowych Wzgórzach" pokazała, że jej powieść jest mroczna, chłodna i momentami przerażająca. To nie jest typowy romans gdzie miłość zwycięża. To książka o braku przebaczenia i jego konsekwencjach. 
Bohaterowie to postacie bardzo wyraziste. Są gwałtowni, dzicy, bezwzględni i nieokiełznani. Niektórzy wzbudzają sympatię inni niechęć. Jednak każde z nich w jakiś sposób wpływa na czytelnika. Strasznie denerwującą postacią była Catherine, która chciała zjeść ciastko i mieć ciastko. Nawet Heathcliff tak mnie nie irytował jak ona. Za to bardzo polubiłam Haretona Earnshaw i Catherine Earnshaw-Heathcliff. Jak widać czytelnik nie może być obojętny wobec bohaterów. Są oni tak skonstruowani, że wzbudzają w nas emocje wszelakiego rodzaju. 
Fabuła jest ciekawa i co najważniejsze wciągająca. Momentami zło tak bardzo wylewało się z kart książki, że zwyczajnie musiałam ją zamknąć i dać sobie odsapnąć. Ta powieść naszpikowana jest negatywnymi emocjami. Jednak by to w jakiś sposób zrównoważyć Emily przedstawia nam historię młodego pokolenia, które pozwala nam uwierzyć, że może jednak dobro zwycięża. 

Jestem pod wrażeniem pióra Emily Brontё tym bardziej, że "Wichrowe Wzgórza" to jej jedyna powieść. Zdumiewa mnie ta precyzja, dojrzałość i wyczucie. Niejeden pisarz i pisarka mogą pozazdrościć jej tak wielkiej umiejętności. Książkę tę czyta się z wielką przyjemnością mimo mrocznej atmosfery, która panuje w powieści. Polecam gorąco!
Czytaj dalej

Charlotte Brontё "Jane Eyre. Autobiografia"

Tytuł: "Jane Eyre. Autobiografia"
Autor: Charlotte Brontё
Tytuł oryginału: "Jane Eyre"
Wydawnictwo: MG
Liczba stron: 608
Moja ocena: 5+/6

O słynnych siostrach Brontё słyszał już chyba każdy. Anne, Emily i Charlotte to jedne z najsłynniejszych pisarek epoki wiktoriańskiej. "Dziwnych losów Jane Eyre" pewnie też nie muszę Wam przedstawiać. Założę się, że większość z Was czytała już tę książkę, a jeżeli nie to zapewne na nią poluje. Osobiście chciałam wiele lat temu sięgnąć po jedną z książek którejkolwiek ze sióstr. Jednak z perspektywy czasu uważam, że dobrze się stało iż dopiero teraz dane mi było poznać Jane Eyre. Trzeba dorosnąć i dojrzeć by ową książkę zrozumieć. Mi się to udało.

Jane Eyre poznajemy jako osieroconą dziesięciolatkę, która trafia pod opiekę swojego stryja. Gdy ten umiera zostaje sama z ciotką i kuzynami, którzy za nią nie przepadają. Na każdym kroku jest karana i dręczona przez swoją "rodzinę". Więc gdy trafia się okazja ciotka postanawia pozbyć się niesfornej dziewczynki z domu i wysłać ją do zakładu w Lowood. Spędzając osiem lat w szkole Jane uczy się ogłady, zdobywa wykształcenie i zostaje nauczycielką. Nie chcąc wiązać swojej przyszłości jedynie ze szkołą postanawia zostać guwernantką i w tym celu pisze ogłoszenie do gazety. Jak się okazuje Jane zostaje guwernantką osieroconej Adelki, którą przygarnął Pan Rochester. W Thornfield Hall dziewczyna odnajduje namiastkę prawdziwego domu rodzinnego. Gospodynię panią Fairfax , swoją uczennicę Adelkę oraz samego pracodawcę pana Rochestera traktuje jak rodzinę, której nigdy nie miała. Z czasem pan Rochester zacznie wzbudzać w niej nie tylko sympatię, ale również nowe dla Jane uczucie. Skrzętnie skrywane tajemnice ujrzą światło dzienne. To one sprawią, że Jane będzie zmuszona wyruszyć w drogę i znaleźć swoje miejsce w świecie.

"Jane Eyre. Autobiografia" to genialna książka Charlotte Brontё, która wciska czytelnika w fotel i nie pozwala odejść nawet na sekundę. Szczerze mówiąc nawet nie zauważyłam kiedy przeczytałam te sześćset stron. Powieść ma cechy, które kuszą i omamiają każdego kto otworzy książkę. Jest bardzo wciągająca i jak na czasy wiktoriańskie w życiu Jane wiele się dzieje. Niespodziewanie zza rogu kartki wyskakują nowe wątki, które sprawiają, że jeszcze szybciej kartkujemy powieść. Jest to świetny romans z którym dorastamy, stajemy się coraz mądrzejsi i bardziej doświadczeni. Uwielbiam książki z epoki wiktoriańskiej. Mogłabym je czytać i czytać i tak bez końca. 
Nad bohaterami mogłabym się rozpływać cały dzień. Ogromna paleta barwnych i oryginalnych postaci, które wzbudzają skrajnie różne emocje. Z Jane mam ogromną ochotę się zaprzyjaźnić. Mary i Diana mogłyby być moimi siostrami. Z Adelką chętnie bawiłabym się i na nowo przeżywała swoje dzieciństwo. A najchętniej zagłębiłabym się w umysł Edwarda Rochestera i kompletnie się w nim zatraciła. Nie spodziewałam się tak intensywnych charakterów. 

Przy okazji chciałabym wyrazić wielkie zadowolenie z faktu, że wydawnictwo MG wznowiło tę powieść i wzbogaciło o tak piękną okładkę (zresztą która okładka wychodząca spod skrzydeł tego wydawnictwa jest odpychająca? Moim zdaniem żadna). Aż miło wziąć tę książkę do ręki i czytać. To wznowienie "Dziwnych losów Jane Eyre" na pewno przypomni czytelnikom o książce. Tym którzy nie czytali zazdroszczę, że powieść jeszcze przed nimi i zachęcam do jak najszybszego zapoznania się moim zdaniem nie dziwnymi, ale cudownymi losami Jane Eyre.

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję:

Czytaj dalej

Upalne lato z MG... czyli jak w przyjemny sposób wygrać 10 książek :)


"Czasem mówi się - "mamy ładną zimę tej wiosny" albo "mamy piękną jesień tego lata" a czy zauważyliście jak cudowne mamy lato tego lata?

My bardzo doceniamy cudowność tego lata i chcemy to uczcić konkursem fotograficznym, w którym do wygrania aż 10 książek naszego wydawnictwa!

Wystarczy przesłać nam zdjęcie Waszego lata. Nie jest ważne czy spędzacie je w górach, nad morzem, w lesie czy też ukochanej kanapie. Nie jest ważne czy towarzyszy Wam książka, czy też nie (choć nie mamy wątpliwości, że zdecydowanej większości tak! :)).

Jako, że wakacje spędzamy w różnych terminach na zdjęcia czekamy do 15 września - po tym czasie wybierzemy zwycięzców, których nagrodzimy letnimi książkami naszego wydawnictwa!"

Zapraszamy do naszego konkursu - http://bit.ly/latozMG

Czyż to nie wspaniała wiadomość? Taka okazja nie trafia się często, a samo zadanie konkursu jest banalnie proste i przyjemne. Mam nadzieję, że większość z Was skusi się i weźmie udział w konkursie. Ciekawa jestem jakie pomysły siedzą Wam w głowie. Więc aparat do ręki i pstryk! Powodzenia wszystkim :)

Czytaj dalej

Katarzyna Zyskowska-Ignaciak "Upalne lato Kaliny"

Tytuł: "Upalne lato Kaliny"
Autor: Katarzyna Zyskowska-Ignaciak
Tytuł oryginału: "Upalne lato Kaliny"
Wydawnictwo: MG
Liczba stron: 276
Moja ocena: 6-/6

Przeszłości nie da się wymazać, choć większość z nas bardzo by tego chciała. Przeszłość to przyjaźń, miłość, rodzina, radość, smutek i rozczarowanie. Przeszłość to my, nasza część, która staje się wspomnieniem w teraźniejszości. To wspomnienie potrafi do nas wrócić w najmniej odpowiednim momencie. Potrafi nas ugodzić i zmusić do ponownego jej przeżycia by w końcu móc ruszyć dalej ku przyszłości.

Kalina to zamknięta w sobie młoda dziewczyna. Jest typem kobiety, która nie uwydatnia swojej kobiecości, a wręcz skrzętnie ją ukrywa. Wraz z dużo od siebie starszym mężem Jerzym, przyjaciółką Basią i jej bratem Staszkiem postanawia wyjechać do Zakopanego. Swoją małą córeczkę zostawia pod opieką Gabrieli. Kalina nigdy nie miała dobrego kontaktu ze swoją matką Marianną. Marianna z drobiazgową dokładnością ukrywała swoją przeszłość. Wyjazd w góry, poznanie Maćka i list od Gabrieli, który jest spowiedzią z życia matki Kaliny sprawia, że dziewczyna będzie zmuszona poradzić sobie z przeszłością i zmienić teraźniejszość by w końcu być szczęśliwą.

"Upalne lato Marianny" zrobiło na mnie pozytywne wrażenie. Jednak "Upalne lato Kaliny" powaliło mnie na kolana. Nigdy nie sądziłam, że książka polskiej autorki stanie się jedną z moich ulubionych, a jednak. Pióro Katarzyny Zyskowskiej-Ignaciak kojarzy mi się z piórami sióstr Brontё. Szczerze mówiąc uważam, że pani Katarzyna jest polskim odpowiednikiem wszystkich sióstr na raz. Język autorki wręcz rozpływał się na moim języku jak karmel. Czystą przyjemnością było móc zapoznać się z tą książką. 

"Upalne lato Kaliny" to powieść melancholijna, która wzbudza wiele uczuć. Ci z Was, którzy czytali "Upalne lato Marianny" poznają dalsze smutne losy bohaterki, która poprzez swoje decyzje zraniła rodzinę, a najbardziej swoją córkę Kalinę. Jeżeli chodzi o Kalinę to jest to postać skomplikowana, niejednoznaczna. Mimo iż dziewczyna jest dorosłą kobietą to wewnętrznie nadal jest małym, skrzywdzonym dzieckiem. Dzieckiem, któremu miłość nie była okazywana. Dzieckiem, które poszukuje akceptacji i bezgranicznej miłości, której nie miało w domu. Czytelnik dość łatwo utożsamia się z postacią Kaliny i przeżywa wraz z nią wszystkie jej rozterki.
Chciałabym również zwrócić uwagę na tło powieści czyli lata 60 XX wieku. Autorka przedstawiła nam problem arystokracji, która musi odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Nakreślenie tego problemu sprawia, że czytelnik zastanawia się nad losem ludzi, którym wojna nieodwracalnie zmieniła życie. Wszystkie te czynniki sprawiają, że powieść staje się nam bliska. 

"Upalne lato Kaliny" to powieść obok której nie można przejść obojętnie. Jest to książka o trudnych życiowych wyborach, miłości tak wielkiej że jest się w stanie poświęcić dla niej wszystko, ale również o miłości jako uczuciu nieznanym i wręcz zachłannie pragnącym go poznać. To książka smutnych losach kobiet, którym wojna wyrządziła wielką i nieodwracalną krzywdę. To swoista saga rodzinna pełna dramatów i decyzji, które swoje skutki znalazły w przyszłości. Zakończenie jest dość szokujące i sprawia, że powieść napawa nas smutkiem, ale również refleksją. Z wielką przyjemnością polecam Wam tę wspaniałą książkę. Jestem pewna, że się nie zawiedziecie. Tymczasem ja będę z wielką niecierpliwością oczekiwać kolejnej części "Upalnego lata...".

Za możliwość przeczytania dziękuję:

Czytaj dalej