Julianna Baggott "Nowy Przywódca"

Udostępnij ten post

Tytuł: "Nowy Przywódca"
Autor: Julianna Baggott
Tytuł oryginału: "Fuse"
Wydawnictwo: Egmont
Liczba stron: 559
Moja ocena: 5+/6

"Nowy Przywódca" to druga część świetnie rozwijającej się serii "Świat po Wybuchu". Pierwsza część bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła i z wielką niecierpliwością oczekiwałam kolejnego tomu. I tym razem się nie zawiodłam. Dostałam dużą dawkę emocji, tajemnic oraz zagadek, które śledziłam z wielką uwagą.

Patridge zna prawdę. Wie, że ojciec jest odpowiedzialny za Wybuch. Wie również, że jego brat Sedge nie popełnił samobójstwa tylko został poddany kodowaniu, które zamieniło go w jednego z Żołnierzy Oddziału Specjalnego. Wraz z Pressią odnalazł matkę, która udzieliła im wielu informacji. Przed śmiercią kobieta przekazała im fiolki, które w połączeniu z jeszcze jednym składnikiem i formułą mogą stworzyć lekarstwo na skutki uboczne kodowania z którymi walczy ojciec Patridge'a. Mężczyzna zrobi wszystko by zdobyć fiolki. Za wszelką cenę chce sprowadzić swojego syna do Kopuły. Grupka przyjaciół będzie zmuszona się podzielić. Patridge wróci do Kopuły by zmierzyć się z ojcem, a Pressia, Bradwell i El Capitan wyruszą na poszukiwania formuły mając za pomoc tajemniczą czarną skrzynkę, którą zabrali z domu Ingershipa. Od nich zależy przyszłość świata w którym żyją. Czy uda im się znaleźć formułę i stworzyć lekarstwo? Jakie plany ma Willuks wobec syna? Czy uda im się zmienić przyszłość?

Mogę śmiało napisać, że zaliczam tę serię do jednej z moich ulubionych. "Nowa Ziemia" zrobiła na mnie duże wrażenie, ale "Nowy Przywódca" powalił mnie na kolana i nadal nie mogę się z nich podnieść. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona rozwojem akcji i poszczególnych wątków. Nigdy bym nie przypuszczała, że losy bohaterów tak się potoczą. Julianna Baggott zaskakuje czytelnika na każdym kroku i nie zamierza z tego rezygnować. Historię ponownie poznajemy z punktu widzenia Pressi, Patridge'a, El Capitana oraz Lydy. Ucieszyłam się gdy zobaczyłam, że książka jest obszerna gdyż mogłam dłużej cieszyć się obecnością bohaterów "Świata po Wybuchu".

W tej części autorka więcej czasu poświęciła emocjom, które targają bohaterami. Świat po Wybuchu jest pełen zła, gniewu i smutku. Ludzie walczą o przetrwanie i nie mają czasu na zajmowanie się swoimi uczuciami. Jednak Patridge i Pressia, a nawet El Capitan doświadczają miłości. W świecie Patridge'a ponownie pojawia się Lyda oraz nowa kobieta, która przeszła wiele w swoim życiu. Pressia znajdzie się w trójkącie miłosnym, który nie ułatwi jej i tak już ciężkiego życia. Dziewczyna musi odstawić na bok swoje rozterki miłosne i zająć się poszukiwaniem formuły, która może wiele zmienić. Ciekawy rozwój wątków i wprowadzenie nowych postaci sprawia, że powieść naprawdę wiele zyskuje.

"Nowy Przywódca" to świetna kontynuacja, która zaskakuje czytelnika na każdym kroku. Powieść oderwała mnie na wiele godzin od rzeczywistości i nie żałuję tego czasu. Ba!, jestem szczęśliwa, że wykorzystałam go w taki sposób i z taką książką. Drugi tom zakończył się w momencie, który wręcz wciska nas w fotel i karze powtarzać "chcę więcej, teraz!". Jestem bardzo ciekawa co autorka zaserwuje nam w kolejnej części i z niecierpliwością czekam na jej premierę. A wam drodzy blogowicze, gorąco polecam tę serię.

5 komentarzy :

  1. Zainteresowała mnie Twoja recenzja, także z chęcią sięgnę po tą serię :)

    Zapraszam: im-bookworm.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam w swoich czytelniczych planach pierwszy tom :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam "Nową Ziemię"! Nie mogę się doczekać, kiedy sięgnę po jej kontynuację "Nowego Przywódcę". :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Skoro tak to muszę koniecznie sięgnąć po pierwszą część!

    OdpowiedzUsuń
  5. Koniecznie muszę poznać tę serię. ;)

    OdpowiedzUsuń