Eric-Emmanuel Schmitt "Tektonika uczuć" i Charlaine Harris "Czysta jak łza"

Udostępnij ten post

Tytuł: "Tektonika uczuć"
Autor: Eric-Emmanuel Schmitt
Tytuł oryginału: "La tectonique des sentiments"
Wydawnictwo: Znak
Liczba stron: 100
Moja ocena: 5-/6

Richard i Diane są w sobie szaleńczo zakochani i wkrótce zamierzają się pobrać. Chociaż... może nie tak szaleńczo, jak się wydaje. A z tym ślubem to też nic pewnego...
Tak naprawdę, to myślą o rozstaniu. Czego oni właściwie chcą?*


"Tektonika uczuć" to kolejna świetna książka Schmitta. Autor nawiązuje do tektoniki płyt czyli przemieszczania się płyt litosfery, zderzania, ocierania co w końcu prowadzi do oddalania się kontynentów, wybuchów wulkanów czy trzęsień ziemi. I podobnie jest z naszymi uczuciami. Schmitt przestrzega nas przed igraniem z uczuciami i manipulowaniem gdyż możemy odnieść odwrotny skutek od zamierzonego. Jednocześnie ta opowieść uczy jak kochać. Pokazuje nam co to nienawiść, miłość i kłamstwo; jak trudno jest kochać i być kochanym. Ta historia jest wręcz wyjęta z rzeczywistości. To prawda jaką autor chce przekazać czytelnikom - niby banalna, a jednak zachwycająca i oryginalna. Kolejne, pozytywne zaskoczenie - polecam.

*opis pochodzi z okładki książki

Tytuł: "Czysta jak łza"
Autor: Charlaine Harris
Tytuł oryginału: "Shakespeare's landlord"
Wydawnictwo: Znak
Liczna stron: 264
Moja ocena: 3-/6

Lily Bard unika towarzystwa i strzeże mrocznej tajemnicy z przeszłości. Kiedy nie sprząta cudzych domów, trenuje karate. A odkąd znalazła zwłoki Pardona Albee, wszyscy kojarzą ją z brudną robotą wszelkiego rodzaju. Czy szuflady nocnych stolików i kosze na śmieci kryją w sobie wystarczająco informacji, by Lily odkryła, kto naprawdę sprzątnął Pardona?*

"Czysta jak łza" to moje drugie spotkanie z Charlaine Harris i ponownie nieudane. Pierwsza część serii kryminalnej o Lily Bard w ogóle mnie nie zaskoczyła, ale wręcz nudziła. Czekałam na dreszczyk emocji, nagłe zwroty akcji, nieprzewidziane wydarzenia i nic. Jedyną rzeczą, która podobała mi się w książce to fakt, że Lily trenuje karate i jest odważną kobietą po przejściach. Liczyłam, że będzie to dobry kryminał, że w końcu moje zdanie o autorce się zmieni, ale niestety przeliczyłam się. Dochodzę do wniosku, że książki Harris nie są dla mnie. Przeczytałam tę powieść najszybciej jak mogłam biorąc pod uwagę fakt, że nudziłam się jak małe dziecko na mszy. Zdecydowanie nie polecam, no chyba, że lubicie paplanie o wszystkim i o niczym.

*opis pochodzi z okładki książki

10 komentarzy :

  1. Po Schmitta z pewnością sięgnę

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam Tektonikę...
    Ciekawa!

    OdpowiedzUsuń
  3. "Tektonikę uczuć" chciałam swego czasu przeczytać, teraz jakoś straciłam ochotę. A co do książek Harris to na czytniku czeka z 5 tomów. Ale tak to jeszcze jej nie czytałam. Może do 3 razy sztuka i za trzecim razem Cię zauroczy? ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem ciekawa ksiazki autorstwa Shmita :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwszą książkę czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Eric-Emmanuel Schmitt jeszcze nigdy mnie nie zawiódł, ale tej książki jeszcze nie czytałam...

    OdpowiedzUsuń
  7. Obie pozycje wydają się nad wyraz ciekawe :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Tektonikę uczuć od dawna mam w planach, ale ciągle brakuje mi czasu.

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam tektonikę naprawdę ciekawa książka moim zdaniem jedna z lepszych tego autora :) Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń