Kevin Brooks "Candy"

Udostępnij ten post

Tytuł: "Candy"
Autor: Kevin Brooks
Tytuł oryginału: "Candy"
Wydawnictwo: Media Rodzina
Liczba stron: 351
Moja ocena: 4+/6

Kevin Brooks to angielski pisarz i autor powieści. Studiował psychologię i filozofię w Birmingham na Uniwersytecie w Aston i studia kulturalne w Londynie w 1983 roku. Pracował w różnych zawodach: był muzykiem, "pomocnikiem" na stacji benzynowej, "złotą rączką" w krematorium, urzędnikiem w urzędzie cywilnym, sprzedawcą hot-dogów w londyńskim zoo, pracownikiem na poczcie i na kolei. Mieszka w Essex - najmniejszym mieście w Anglii.

Joe to z pozoru normalny i cichy chłopiec z własnymi problemami. Pewnego dnia jedzie do Londynu, aby wyleczyć chorą rękę. Tam po raz pierwszy zobaczył Candy. Dziewczynę, która zawróciła mu w głowie tak mocno, że próby z zespołem, szkoła i wszystko inne straciło sens. Wkrótce jednak, zauroczenie mija, a Joe musi znieść gorzką prawdę, którą serwuje mu Candy. Jak się okazuje, dziewczyna jest prostytutką. Sprzedając swoje ciało zarabia na heroinę od której jest uzależniona. Na dodatek jej alfons Iggy jest podejrzliwy i natarczywy. Od momentu poznania prawdy, Joe zrobi wszystko by pomóc Candy.

Podobno "miłość jest ślepa" i "miłość nie wybiera". Kevin Brooks daje nam tego dowód w swojej książce "Candy". Joe i Candy nie wybierali, oni się po prostu w sobie zakochali. Uczucie, które połączyło tych dwoje, przysporzyło im wiele problemów jak i radości. Jaki nastolatek jest w stanie ryzykować życiem, by uratować swoją miłość? Co mogło przydarzyć się dziewczynie, że postanowiła prostytuować się i zażywać narkotyki? Historia tych młodych ludzi to wielka przestroga, ale i dowód tego iż miłość to uczucie, za które jesteśmy w stanie oddać życie.
Joe i Candy to charakterystyczne postacie, pełne emocji, tajemnic i strachu. To nastolatkowie, którzy musieli zmierzyć się z niebezpieczeństwami przed którymi chronią nas rodzice. Joe to odważny i godny zaufania chłopak. Jest w stanie poświęcić całego siebie dla Candy, która zagubiła się w świecie. Na szczęście za plecami Joe stoi jego siostra i jej chłopak, którzy bardzo wspierali i pomagali chłopcu.

Historia Candy i Joe jest uniwersalna. Problem prostytucji i narkotyków, niestety nadal jest aktualny. Mimo iż od wydania książki minęło siedem lat, to ludzie nadal muszą sprostać temu przykremu tematowi. Polecam tę książkę każdej osobie bez względu na wiek czy zainteresowanie tematem. "Candy" to pozycja warta uwagi.

10 komentarzy :

  1. Zastanawiam się, czy przeczytać tę książkę. Stwierdzam, że poszukam jej w bibliotece. Jeżeli będzie to wypożyczę i przeczytam. Sama jej szukać raczej nie będę.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się z tym, że "Candy" to książka godna uwagi, pełna mrocznych sekretów. Chyba najbardziej irytowało mnie zachowanie Joe, szczególnie na początku powieści. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna recenzja :) Zastanowię się jeszcze nad przeczytaniem tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię sięgać po książki przedstawiające prawdziwe problemy, które dotykają wiele osób. Od dawna mam "Candy" w swoich planach czytelniczy, więc mam nadzieję, że uda mi się ją dorwać gdzieś.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam tą książkę kilka lat temu i pamiętam, że zrobiła na mnie pozytywne wrażenie:) Cieszę się, że mogłam przypomnieć sobie zarys jej fabuły:)
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie:) Dopisuję się do obserwujących:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Widziałam film o tym samym tytule, ale o ile pamiętam tam historia była odwrotna - to mężczyzna miał problem z narkotykami, w który następnie wciągnął swoją dziewczynę, więc nie wiem czy był tworzony na podstawie tej książki..

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawa, poszukam w bibliotece

    OdpowiedzUsuń
  8. A czytałaś może "Lucasa" tego autora? Bo bardzo zawiodłam się na tamtej książce i chcę porównać je do siebie bo mimo wszystko na "Candy" mam ochotę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię czytać książki, poruszające trudne i aktualne problemy. Większość z nich daje czytelnikowi sporo do myślenia. Chętnie zapoznałabym się z tą powieścią :)

    OdpowiedzUsuń