Aprilynne Pike "Moc przeznaczenia"

Udostępnij ten post

Tytuł: "Moc przeznaczenia"
Autor: Aprilynne Pike
Tytuł oryginału: "Destined"
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Liczba stron: 269
Moja ocena: 5-/6

"Moc przeznaczenia" to już ostatnia część cyklu "Laurel" autorstwa Aprilynne Pike. Muszę przyznać, że przypadła mi do gustu ta seria i z niecierpliwością czekałam na ostatnią część.


Przed wróżkami nie lada wyzwanie. Muszą chronić Avalon przed niebezpieczeństwem, jakie im się nigdy nie śniło. Jak się okazuje powiedzenie "Przyjaciół trzymaj blisko, a wrogów jeszcze bliżej" jest tu odpowiednim określeniem. W pokonaniu wroga, Laurel pomoże Tamani, Dawid i Chelsea oraz wróżki zamieszkujące Avalon. Niestety przeciwnicy mają niejednego asa w rękawie przeciw którym wróżki są bezradne. Czy Laurel uda się ocalić wróżki i ich świat? Czy w jej życiu znajdzie się miejsce dla Dawida i Tamaniego?

Na samym wstępie chcę oznajmić iż trudno jest mi napisać cokolwiek o fabule i nic nie zdradzić tym, którzy książki jeszcze nie czytali.
"Moc przeznaczenia" odpowiada na wiele pytań, które postawiło "Złudzenie". Byłam bardo ciekawa jak autorka zakończy serię i co takiego wydarzy się w ostatniej części. Przyznam iż fabuła jest interesująca. Akcja trzyma w napięciu przez większą część książki. Rozgrywa się w ciągu zaledwie kilkudziesięciu godzin, ale jest bogata w dramatyczne wydarzenia i zaskakujące zwroty.
Bohaterowie są wyraziści i obdarowani paletą emocji i cech charakteru. Niestety momentami denerwowało mnie lamentowanie Laurel. Za to Chelsea za którą nie przepadałam w tej części przypadła mi do gustu.
Język autorki jest plastyczny i łatwy w odbiorze. Podoba mi się świat przedstawiony przez Pike, ponieważ balansuje na granicy baśni i świata realnego. Wprawdzie ta seria nie sprawia, że serce bije mi jak oszalałe, a moje myśli krążą tylko przy książce, aczkolwiek jest przyjemna. Jest to powieść lekka i niewymagająca, ot tak by się rozerwać i miło spędzić czas.

Jeżeli nie czytaliście tej serii to polecam, ale nie spodziewajcie się po niej fajerwerków. Podoba mi się świat wykreowany przez Aprilynne Pike i nie żałuję czasu spędzonego wraz z nim. Na pewno nie zapomnę o tej pełnej magii serii.

PS. Nie wiem czemu, ale strasznie ciężko pisało mi się tą recenzję. Zabierałam się za nią kilka dni, a i tak pisałam ją teraz na szybko gdyż oglądam walkę Kliczko vs Wach. Mam nadzieję, że Władimir wygra (taka ze mnie kiepska patriotka :P).

10 komentarzy :

  1. A ja wiem. Może kiedyś, jak się natknę na tą serię, to przeczytam, ale jakoś szukać jej nie będę ;d

    OdpowiedzUsuń
  2. Osobiście mnie jakoś nie ciągnie do tej serii, ale myślę, że książka może się spodobać mojej młodszej siostrze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja stanęłam chyba na drugiej części, bo seria powoli zaczynała doprowadzać mnie do szału i postanowiłam darować sobie kontynuację. Zobaczymy, może kiedyś jeszcze do niej wrócę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja chętnie sięgnę, lubię książki o tej tematyce, ale nie nastawiam się na cud, bo sama napisałaś, że nie jest to ideał, powalający na kolana. Nie mniej, z własnej ciekawości przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Okładka jest prześliczna, ale o pierwszej części serii naczytałam się tylu niepochlebnych recenzji, że nie wiem, czy dałabym radę sięgnąć po powieści tej pani. Niestety.

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Planuję.. ciągle planuję tą serię. Szczerze to ze względu na te cudne okładki, ale jak to już ze mną bywa, na planach się kończy. Czasami kupno kilkunastu części danej serii troszkę mnie przeraża :O

    OdpowiedzUsuń
  7. Mimo rozpraszacza w postaci TV, recenzja wyszła Ci bardzo ciekawa :) Jednak czuję że to nie jest książka dla mnie, chociaż może gdybym zaczęła od pierwszej części... Dam sobie czas na zastanowienie.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Okładka według mnie jest tandetna i kiczowata i właśnie z tego powodu na pewno nie sięgnę po tę książkę, niestety :(

    OdpowiedzUsuń
  9. Cała seria jest po prostu niesamowita i każdemu kto jej jeszcze nie przeczytał serdecznie polecam :D

    OdpowiedzUsuń