Michelle Zink "Proroctwo Sióstr"

Udostępnij ten post

Tytuł: "Proroctwo Sióstr"
Autor: Michelle Zink
Tytuł oryginału: "Prophecy Of The Sisters"
Wydawnictwo: Telbit
Liczba stron: 368
Moja ocena: 4+/6


Tak jak wspominałam w poprzednim poście, "Proroctwo Sióstr" trafiło do moich rąk nagle i niespodziewanie. Oczywiście ich nadejście sprawiło mi radość więc nie czekając sięgnęłam po pierwszą część.


Lia i Alice to bliźniaczki, które właśnie straciły ojca w niewyjaśnionych okolicznościach. Śmierć Thomasa obeszłaby się bez echa gdyby nie fakt iż po jego śmierci zaczęły się dziać tajemnicze wydarzenia. Symbole na nadgarstkach, amulet, podróże astralne - to tylko część tego co zapoczątkowała śmierć pana domu. Siostry, które były sobie bliskie nagle zaczyna dzielić ogromna przepaść. Lia poznaje Sonię i Luisę, które pomogą jej zrozumieć zagadkę proroctwa sióstr i będą ją wspierać w trudnych chwilach. Jednak Lia nie poznałaby tak szybko treści proroctwa gdyby nie jej narzeczony James. To on przyniósł księgę jej ojca, którą przypadkiem znalazł pan Douglas. By zrozumieć słowa proroctwa Lia i jej przyjaciółki muszą stawić czoło niebezpiecznym wyzwaniom. Czy uda im się spełnić słowa przepowiedni? Jaki związek ma z tym Ciemny Pokój, Samael i Henry?

Historia opisana w książce Michelle Zink jest ciekawa i bardzo dobrze dopracowana. Akcja przypada na koniec XIX wieku w miejscu położonym niedaleko Nowego Jorku. Język autorki zapada w pamięć. Nie ma w nim zwrotów potocznych, ale również nie jest zbytnio ozdobny dzięki czemu idealnie oddaje klimat epoki. Jedną z rzeczy, która mnie denerwowała to narracja z perspektywy Amalii czyli tej "dobrej" siostry. Czasami zastanawiałam się "dlaczego tak postąpiła Alice?", "co chciała osiągnąć czyniąc to i to?". Mogę się jedynie zastanawiać czym kierowała się "zła" siostra. Drugą rzeczą jest wolne kojarzenie faktów Amalii. W niektórych momentach wszystko było tak oczywiste, a ona dalej nie wiedziała kto, co i jak. Pomijając te potknięcia przejdę do bohaterów. Lia jako główna bohaterka jest odważna i rozsądna, choć czasami słaba i naiwna. Alice to silna postać, która potrafi wzbudzić strach. Sonia to rozważna i spokojna spirytystka, zaś Luise to pełna życia i energii Włoszka. Polubiłam James'a, który jak przystało na mężczyznę jest czuły, zabawny i pomocny. Taki idealny kandydat na męża.
Podsumowując powieść Michelle Zink jest osnuta mgiełką tajemnicy i często w całej książce czuć ponury klimat jaki towarzyszy bohaterom. Sama historia jest ciekawa i pełna istot z zaświatów. Występuje dużo elementów o podróżach astralnych oraz o miejscach gdzie te podróże się odbywają. Powieść jest wciągająca, ale niezobowiązująca. Dobra książka na leniwe popołudnia. Z racji takiej iż wszystkie trzy części chwilowo mam w posiadaniu, to biorę się za drugą część pt. "Strażniczka Bramy", a tą pozycję polecam :)

6 komentarzy :

  1. Brzmi interesująco (: Jeśli kiedyś się na nią natknę, to przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Już od jakiegoś czasu mam w planach tę książkę, sam opis brzmi interesująco i jestem bardzo ciekawa, jak spisała się autorka.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. czytałam i miło wspominam :)
    muszę w końcu dorwać część 2

    OdpowiedzUsuń
  4. Słyszałam dużo dobrego o tej książce. Może sama po nią sięgnę. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. ta książka już za mną :) i choć milo spędziłam czas po kolejne części raczej nie sięgnę :) momentami za bardzo odczulam że jestem już za stara na takie powieści :)

    OdpowiedzUsuń